Życie
anioła stróża to czasami trudna praca. Przynajmniej tak mi się
wydaje. Mam na imię Artezjusz i jestem aniołem Stróżem. To znaczy
dopiero zaczynam. Już niedługo dostanę swoją pierwszą
duszyczkę. Hohoho ale się cieszę. Podobno przydzielono mi bardzo
żywą i ruchliwą osóbkę. Już ją lubię .
Chociaż… Troszeczkę się boję. Nie wiem czy dam radę ją dobrze
prowadzić i chronić. W końcu to mój PIERWSZY raz. Rozmawiałem
dużo ze starszymi aniołami, a nawet dostałem wiele cennych rad od
archaniołów więc nie może być aż tak źle. Mam taka cicha
nadzieję że mój podopieczny, lub podopieczna, trafi do religijnej
rodziny. I ze będzie super. No ale wszystko rozstrzygnie się
niebawem.
Oryginalnie,nie powiem oryginalnie.Trochę krótko ale jak na razie widać że akcja będzie nabierała tępa powoooooli.Przypomina to trochę "Tam gdzie spadają anioły" Terakowskiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.